• Burza w szklance wody - zabawy z wodą uczniów kl. 1 a

          • Poruszając temat znaczenia wody w życiu wszystkich organizmów żywych, w ramach ed. przyrodniczej, uczniowie klasy I a przeprowadzili doświadczenia z wykorzystaniem wody, zarówno ciepłej, jak i gorącej. Zajęcia uczniowie rozpoczęli od szacowania ilości wody w różnych pojemnikach. Następnie, korzystając ze słomek, wywołali burzę w szklance wody, po czym sprawdzali przepuszczalność cynamonu, zanurzając palec w szklance z wodą. Ponadto, uczniowie sprawdzali, co stanie się z balonem, gdy butelkę z wodą włożymy do miski z wodą gorącą i zimną. Na zakończenie zajęć uczniowie wykonali doświadczenie z przechodzącą wodą z wykorzystaniem barwników. Zaobserwowali pierwsze reakcje, jednakże wynik wspomnianego doświadczenia będzie widoczny niebawem.

            Przeprowadzonym doświadczeniom towarzyszyło mnóstwo pytań, na które uczniowie sami sobie udzielali odpowiedzi, wyciągając jak najbardziej słuszne wnioski. Była to świetna forma nauki przez zabawę.

            Wych. klasy Agnieszka Proniewska

          • Zmiana dodatkowych dni wolnych

          • Informujemy o zmianie dodatkowych dni wolnych od zajęć dydaktyczno- wychowawczych w roku szkolnym 2020/2021. W związku z wprowadzeniem nauki stacjonarnej w klasach I-III i hybrydowej w klasach IV –VIII, uczniowie realizują obowiązek szkolny również 24.05.2021 r. ( poniedziałek) i 28 .05.2021 ( piątek).W dniach 25 - 27.05. 2021 r. uczniowie klas I-VII nie mają zajęć lekcyjnych – stacjonarnych i zdalnych. W tym czasie odbywają się egzaminy ósmoklasisty.Plan dodatkowych dni wolnych po zmianach znajduje się w zakładce "rodzice i uczniowie" - pozakładka "dokumenty szkoły".

          • „Kuchnia WęgorzEwa” zaprasza na: Smaki Węgorzewa – czyli od różnorodności do …

          • Historia miejsc, to przede wszystkim historia ludzi, którzy je tworzyli, żyli w nich, umierali, przekształcali, bronili, upiększali… To historia domów, ale i tego z czego powstały, błysk słońca na kamieniu ciosanym przez czeladnika kamieniarza, gdy ten pod rozłożystą lipą po zbytnich swawolach dnia wczorajszego oddawał się drzemce… to historia zaklęta w korze dębu, którego niewidzialna ręka proboszcza na chwałę Pańską przy kościele z czerwonej cegły, w dołek z delikatnością przyrodnika wkładała….

            Historia miejsc to wielka gmatwanina różnych historii rodów, rodzin, domów, dworów, władców, wojen, państw… Czy historia miejsc może być historią smaków?  Jeśli miejsca tworzą ludzie, to zawsze towarzyszył im posiłek, który można przecież przyrządzić z tak wielu rzeczy i w tak różny sposób. Jeśli przyrządzano posiłek, potrzebne było do tego miejsce, naczynia, narzędzia kuchenne, umiejętności, artykuły. A zatem jak to bywa w historii, jedna rzecz wiąże się z inną i tak kolejno zazębiają się o siebie różne części przeszłości, niczym koło zębate, machiny, którą możemy określić czasem.

             Czy można odtworzyć dawny smak? Smak Węgorzewa? Mamy nadzieję, że dzięki naszemu cyklowi „Kuchnii WęgorzEwa” zdołamy przynajmniej podjąć taką próbę! Jakie będą  efekty – nie wiemy. Eksperyment powiedzie się tym bardziej, jeśli przyłączą się do niego mieszkańcy naszego grodu. W wielu rodzinach od lat serwuje się dania, ciasta, przekąski, według sprawdzonych przepisów prababci, babci, mamy… a one przywędrowały tu wraz z nimi z jakże odmiennych kulinarnie miejsc. W domach mieszkańców grodu nad Węgorapą znajdziemy smaki z Wilna, Polesia, Ukrainy, Suwalszczyzny, Mazowsza… Jesteśmy dziś smakowo – wymieszani niczym  lody „zabajane”. A czy tak było wcześniej? No właśnie, na to pytanie również będziemy starali się odnaleźć odpowiedź na łamach naszych „elektronicznych” felietonów. Już teraz możemy  postawić mocną tezę, że zróżnicowanie smaków Węgorzewa,  zatoczyło razem z dziejami miasta szerokie koło. Gdy zacny burmistrz Węgoborka w roku pańskim 1571 z dumą nosił głowę przechadzając się nielicznymi ulicami  ówczesnego Węgorzewa, jego nos łechtały bardzo różne zapachy dochodzące z domostw mieszkańców już teraz prawnie zwanych - mieszczanami. Albowiem tygiel kulturowy był tu nie mały. Ludność Węgorzewa stanowili Mazurzy – osadnicy z Polski, głównie z Mazowsza, Litwini, Niemcy, Prusowie i Żydzi. Ileż nacji, tyleż zapewne smaków. I dziś znów ten zacny „tygiel”, piękny w swej różnorodności powrócił do nas. A my w nim szukać będziemy smaków, smaków naszego miasta.

            Dlatego zachęcamy wszystkich, do dzielenia się tajnikami kuchni. Przesłane przepisy, ciekawostki, opowieści,  będą okraszały cykl „Kuchni WęgorzEwa”. Kierujcie je na adres kuchniawegorzewa@interia.pl

            Na koniec kilka słów wyjaśnienia, skąd pomysł i kto jest jego autorem. Otóż pomysłodawcą zbadania „od kuchni” przeszłości Węgoborga jest ogólnie pojęta społeczność Szkoły Podstawowej nr 2 im. Janusza Korczaka w Węgorzewie. Stąd też moderatorem działań jest jeden z nauczycieli, który
            z wrodzonej skromności, będzie używał pseudonimu: Węgorz Ewa. Inspiracją do poszukiwań dawnych  i obecnych smaków Węgorzewa jest oczywiście piękna rocznica nadania praw miejskich.
            W tajemnicy dodam, że bezpośrednio idea ta, „ugotowała” się z zapachami i smakami  smacznego i zdrowego jadła  szkolnej stołówki w SP 2.

            Zapraszamy wszystkich chętnych do współtworzenia kulinarnej przeszłości i teraźniejszości, a może i przyszłości Węgorzewa. Dzielcie się z nami swoimi smakami! Gdybyż udało się zebrać 450 przepisów na 450-lecie rocznicy nadania praw miejskich byłby to zaiste godny wyczyn. A może dzięki Wam  i tym kilku felietonom, zdołamy odkryć naszą lokalną – potrawę. Taką, która będzie znakiem rozpoznawczym na mapie kulinarnej Polski, tak jak chociażby słynne kartacze w Gołdapii! Możemy to uczynić głosując na nadesłane potrawy. Ale o tym zadecydujecie już sami …

            Z kucharskim pozdrowieniem.

            Węgorz Ewa

            Niebawem odc. I - Na krzyżackim stole.

             

            Szukajcie nas także na facebooku 

             

          • Konsultacje Strategii RP na rzecz młodego pokolenia

          • Przekazujemy informacje  dotyczące zaproszenia zainteresowanych uczniów klas VII- VIII, szczególnie członków Samorządów Uczniowskich do wzięcia udziału w konsultacjach Strategii RP na rzecz Młodego Pokolenia, które dla młodzieży województwa warmińsko-mazurskiego odbędą się 18 maja br.

            Będzie to kolejna z wojewódzkich konferencji konsultacyjnych, na której wszyscy młodzi ludzie z województwa warmińsko-mazurskiego otrzymają możliwość zgłaszania pomysłów do „Strategii RP na rzecz Młodego Pokolenia”, wieloletniego planu działań państwa w obszarze polityki młodzieżowej.

            Konsultacje wojewódzkie ogólnopolskiego dokumentu strategicznego dla młodzieży to pierwsza w historii naszego państwa inicjatywa, w której przedstawiciel administracji rządowej zaprasza wszystkich młodych Polaków do tworzenia strategii państwa polskiego a tym samym do wspólnego decydowania o przyszłości Polski.

            Dyskusje prowadzone w ramach konsultacji, podzielone są na sześć obszarów tematycznych; „edukacja i szkolnictwo wyższe”, „rynek pracy i przedsiębiorczość”, „społeczeństwo obywatelskie i kultura”, „polityka społeczna, polityka prorodzinna i mieszkaniowa”, „zdrowie i sport” oraz „ekologia i klimat”.

            Konsultacje dla woj. warmińsko-mazurskiego rozpoczną się 18 maja br. od godz. 17:00. Aby wziąć udział w wydarzeniu należy wypełnić formularz zgłoszeniowy znajdujący się pod następującym adresem: strategiadlamlodych6.webankieta.pl. Zapisów na wydarzenie można dokonywać do 17 maja (poniedziałek) do godziny 12:00. Konsultacje z powodu pandemii będą odbywać się zdalnie, w formie wideokonferencji.

            Więcej informacji na temat konsultacji znajduje się na oficjalnej stronie konsultacji www.gov.pl/DlaMlodych. Każdy uczestnik spotkań konsultacyjnych otrzyma certyfikat potwierdzający udział w pracach nad stworzeniem projektu „Strategii RP na Recz Młodego Pokolenia”.

          • Cytaty o książce promujące czytanie

          • ZACHĘCAMY WAS DO CZYTANIA KSIĄŻEK. CZYTANIE KSIĄŻEK NIE MUSI BYĆ NUDNE NAPRAWDĘ MOŻNA SIĘ PRZY TYM DOBRZE BAWIĆ, A TAKŻE UCZYĆ.

            Bibliotekarki szkolne:Monika Śmierzyńska i Grażyna Wójcik

          • Dzień Bibliotekarza i Bibliotek

          • W bibliotece z książek na półkach

            Trąbią słonie kuka kukułka

            Kwitnie paproć krzyczą Indianie

            Szumią żagle na oceanie

            W bibliotece znajdziesz wszystko

            to co chcesz:

            Starą prawdę, mądrą bajkę

            piękny wiersz.

            -Krystyna Wodnicka " W bibliotece".

            Wszystkim Bibliotekarzom, a w szczególności naszej Pani Grażynce i Pani Monice życzymy wytrwałości i satysfakcji z pracy.

            Dziękujemy za niezwykłe podróże w świat fantazji, po których nas oprowadzacie.

            SU

          • „Zaklinamy wiosnę”

          • Za oknami ciągle szaro, buro i ponuro, Wiosna się nie spieszy, dlatego uczniowie klas II a i II b postanowili w świetlicy wprowadzić trochę słońca i uśmiechu. Pomogły w tym słoneczka, które zrobiliśmy na dzisiejszych zajęciach. Wszyscy starali się z całych sił, pracowali z wielkim zaangażowaniem, aby wreszcie przywołać tę prawdziwą wiosnę, na którą tak czekamy z utęsknieniem.

            Mamy nadzieję, że te nasze prace przywołają uśmiech na twarzach wszystkich spragnionych słońca, ciepła i prawdziwej wiosennej aury.

            Świetliczaki z klasy II a i II b z p. Teresą.

          • „Jak radzić sobie ze stresem"

          • Ósmoklasisto!

            Przed Tobą pierwszy, ważny egzamin.

            Na pewno w związku z tym odczuwasz wiele emocji, również tych trudnych.

            Zapraszamy Cię do zapoznania się z materiałami „Jak radzić sobie ze stresem”.

          • "Moje miasto a w nim..."

          • Oto kolejne wspomnienia w ramach akcji SP2 z okazji 450-lecia uzyskania praw miejskich przez Węgorzewo Moje miasto, a w nim....Przesłał je Dariusz Polonis.

            Pomyślałem, że wezmę udział w akcji Dwójki „Moje miasto, a w nim…” i napiszę kilka zdań o tym, co było, a czego już nie ma w Węgorzewie, ale po chwili uświadomiłem sobie, że moje wspomnienia nie dotyczą całego miasta, ale jego małego fragmentu (dosłownie i w przenośni), czyli ulicy Małej i jej bliskiej okolicy.

            Cudownej, gdy byłem dzieckiem; niezapomnianej, gdy jestem dorosły.

            Co było?

            Był Szpak.

            Tak nazywaliśmy miejsce niedaleko naszego budynku przypominające ogród angielski z mnóstwem drzew, zarośli, fundamentem poniemieckiego budynku, nierównościami terenu, rzędem kilku tui, małą, schodzącą w dół w stronę kanału łączką i dwiema jabłonkami, na które wspinaliśmy się, aby się posilić po meczu w piłkę nożną.

            Szpak był cudowny, ale nie zawsze, bo w czasie wakacji turyści rozbijali tam namioty i wtedy dochodziło do wielu nieporozumień. Mało tego, co roku w czasie wakacji pojawiał się tam pewien jegomość, który przygotowywał drewno na ognisko dla turystów, zbierał po nich śmieci i porozrzucane puszki, z których wyjadał resztki, co powodowało, że go bardzo nie lubiliśmy i czasami robiliśmy mu na złość. Nazywaliśmy go tak,  jak nasz tajemniczy ogród: Szpak.

            Wspominam tego człowieka (piszę: tego człowieka, bo nie pamiętam imienia i nazwiska), ponieważ pewnego razu wpłynął na moje życie. Spotkałem go nad kanałem, gdy moczył swoje brudne nogi. Postanowiłem z niego zadrwić i zacząłem, przedrzeźniając go, też moczyć nogi. Zadałem mu kilka pytań, które miały go sprowokować (nie pamiętam, jakie to były pytania; pamiętam intencję). Ku mojemu zdziwieniu, nie odgonił mnie kijem, jak to robił wcześniej wobec nas, ale zaczął mówić o sobie.

             Dowiedziałem się, że mieszka w DPS-ie, był nauczycielem, uczył w gimnazjum przed wojną, znał historię, język francuski i niemiecki.

             Dzisiaj wiem, że miał problemy ze zdrowiem psychicznym, więc nie mam pewności, czy to, co mówił, było prawdą, ale wtedy mu uwierzyłem i poczułem wstyd za moje wcześniejsze zachowania wobec niego. Tym wspomnieniem chcę mu podziękować.

            Co jest?

            Apartamentowiec.

            Co było?

            Był Dom.

            Kilkurodzinny. Mówiliśmy: poniemiecki, ale dla nas był Nasz (mimo że mieszkali w nim ludzie z różnych stron świata). Wejście główne było imitacją staropolskich dworków, bo miało wypustki w murze przypominające kolumny. Miał tajemnicze piwnice oraz strych, na którym urządziliśmy nasze obserwatorium, ucinając deskę w dachu i usuwając dachówkę. Widzieliśmy stamtąd LOK i PTTK. To była nasz kryjówka. Tam też umieściliśmy bociana ściągniętego z budynku FWP (Dzisiejsza Biedronka przy Urzędzie Miasta).

            Przed budynkiem była brama, a po obu jej stronach lipy. Jednak najważniejszym drzewem był jesion  rosnący na środku podwórka. Na nim urządziliśmy huśtawkę (sznurek i opona) i miejsce wspinaczki, które nieraz było powodem naszych kontuzji i sporów.

            Dla mnie najciekawszym miejscem był… śmietnik. Pamiętam, że po lekcji historii, na której dowiedziałem się o wykopaliskach, postanowiłem takowe zorganizować. Zaczęliśmy kopać przy śmietniku i znaleźliśmy prawdziwe skarby: złote pierścionki, porcelanę, monety (wśród nich były 3 grosze polskie, ale najwięcej znaleźliśmy „ pfeningów” niemieckich) oraz odznaka z powstania w Lyonie we Francji. Byliśmy zachwyceni naszym odkryciem, ale krótko, bo dorośli zakazali nam poszukiwań. Do tej pory nie wiem, dlaczego.

            Co jest?

            Łąka i drzewa

            Co było?

            Było Boisko.

            Obok PTTK-u. Nierówne i niewielkie, ale dla nas to nie przeszkadzało. Nie przeszkadzała nam też 300 –letnia lipa oraz dwa okazałe modrzewie. Rozgrywaliśmy tam swoje najważniejsze mecze, nawet z udziałem obcokrajowców, ponieważ w pobliskim PTTK-u przebywali turyści z byłego NRD i zdarzało się, że nasi rówieśnicy z tego kraju rozgrywali z nami mecze.

                            Modrzewie służyły nam za taras widokowy. Gdy wspiąłeś się na szczyt, widziałeś jezioro Mamry. Do dziś są gwoździe, które wbiliśmy, by dotrzeć na szczyt ( obecnie to nieekologiczne, ale wówczas nie wiedzieliśmy nic o ekologii). Pamiętam, że grałem w koszulce w paski, przypominającej koszulkę piłkarzy Ajaxu, których starałem się naśladować.

            Co jest?

            Parking i drzewa (niestety lipa już nie istnieje)

            O wielu jeszcze miejscach z mojego dzieciństwa mógłbym napisać. O prerii, na której teraz są ogrody działkowe; o buszu, który jest teraz zajęty przez ZHP; o ulicy, na której graliśmy w palanta i rozgrywaliśmy wyścigi kolarskie za pomocą kapsli od butelek, ale przyszło mi na myśl polskie przysłowie: Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr.

            Zachowam się jednak jak Okrasa i złamię przepisy, bo to moje miasto, a w nim…

            Dariusz Polonis

          • „Wspólna praca popłaca”

          • W ubiegłym tygodniu obchodzony był światowy Dzień Ziemi. O tym, że o naszą planetę powinniśmy dbać i chronić ją wiemy wszyscy. Na zajęciach w świetlicy szkolnej postanowiliśmy uczcić to święto pracą przestrzenną, która jest naszym wyobrażeniem Matki Ziemi, a nie jej stanem obecnym, pełnym zanieczyszczeń i odpadów.

            Praca nasza tworzona była przez wielu uczniów z klas I – III przez prawie cały tydzień. Mamy nadzieję, że to co Wam prezentujemy jest odzwierciedleniem pragnień nas Wszystkich, aby Ziemia była pełna kolorów, czysta, przyjazna i radosna, jak nasza twórczość.

            Od piątku można będzie można obejrzeć naszą Ziemię na korytarzu szkolnym. Pozdrawiamy całą szkolną społeczność.

            Świetliczaki z p. Teresą

          • NARODOWE ŚWIĘTA MAJOWE

          • Już niedługo będziemy obchodzić kolejną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W tym roku mija już 230 lat od radosnego majowego poranka, kiedy wołano: WIWAT KRÓL! WIWAT SEJM! WIWAT WSZYSTKIE STANY! 

            3 Maja - cóż to za data? Ten dzień jest wspaniałą okazją, by przypomnieć  znaczenie takich słów, jak: Ojczyzna, Patriotyzm.  Obowiązkiem nas wszystkich - i starszych i młodszych - jest  pielęgnowanie pamięci o wydarzeniach, które miały wpływ na kształt naszego kraju. Idea nowoczesnego państwa, jaka znalazła odzwierciedlenie w zapisach uchwały zasadniczej, towarzyszyła Polakom w trudnym okresie zaborów. Celem ustawy rządowej miało być ratowanie Rzeczpospolitej, której terytorium zostało uszczuplone w wyniku I rozbioru przeprowadzonego przez Prusy, Austrię i Rosję w 1772.  Majowa konstytucja  była spoiwem, do którego odnosiły się pieśni, poezja patriotyczna i powstania narodowowe. Zdaniem wielu historyków, Polska odzyskiwała niepodległość trzykrotnie: właśnie 3 maja 1791 r. oraz 11 listopada 1918 r. i 4 czerwca 1989 r.

            Inne święta majowe, które będziemy obchodzić w najbliższy weekend to: 1 maja - Święto Pracy oraz 2 maja - Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej. Podczas zajęć świetlicowych uczniowie z klasy I a mieli możliwość zapoznania się z przygotowaną ekspozycją nt. narodowych świąt majowych.

            Monika Śmierzyńska

          • „Moje miasto, a w nim…”

          • Pierwsze wspomnienia w ramach akcji „Moje miasto, a w nim…” organizowanej przez naszą szkołę w związku z rocznicą 450-lecia uzyskania praw miejskich przez Węgorzewo już napłynęły. Prezentujemy wspomnienie pana Sławomira Dobrowolskiego.

            Obchody Święta 1 Maja w pierwszej połowie lat 70.

                 Obraz obchodów Święta 1 Maja odtworzyłem z własnej pamięci oraz na  na podstawie relacji wielu spotkanych węgorzewian, którzy w pierwszej połowie lat 70 byli dorośli. Rozmawiałem również z tymi, którzy byli wówczas dziećmi. […]

                Obchody święta, tak jak i w innych miastach Polski, rozpoczynały się kilka dni wcześniej. Służby miejskie rozwieszały na słupach energetycznych  flagi czerwone i biało-czerwone. Na budynkach zakładów pracy pojawiały się transparenty z okolicznościowymi hasłami. Członkowie PZPR i stronnictw sojuszniczych byli zobowiązani do wywieszania szturmówek z okien i balkonów swoich mieszkań. Obowiązkiem tym  objęto również pracownicy administracji państwowej. Z wystaw sklepowych często spoglądał na przechodniów Wódz Rewolucji Październikowej. W kioskach „Ruch” i sklepach papierniczych pojawiały się w sprzedaży papierowe chorągiewki. Słupy ogłoszeniowe i inne miejsca do tego przeznaczone oblepione były okolicznościowymi plakatami.[…]

                 Uczniowie szkół, którzy zobowiązani byli do uczestnictwa w pochodzie, na lekcjach prac ręcznych przygotowywali kolorowe gadżety z papieru, listewek i kolorowej bibułki.[…]

                Uroczystości poprzedzały zbiórki uczestników w miejscach pracy. Tam, jak twierdzą świadkowie, odbywało się sprawdzanie obecności.

                Następnie tworzyła się kolumna marszowa, która ulicami miasta udawała się na Plac Wolności. Pracowników PGR i innych przedsiębiorstw spoza Węgorzewa dowożono specjalnie organizowanym  transportem, najczęściej były to ozdobione przyczepy, ciągnięte przez traktory lub ciężarówki.   Na placu uczestnicy zbierali i ustawiali się według ustalonego porządku. Uroczystość otwierał jeden z przedstawicieli lokalnej władzy, który witał licznie przybyłych i wygłaszał krótką mowę. Miejscowi notable stali na scenie  muszli koncertowej. Najważniejszym punktem dnia było wysłuchanie przemówienia I sekretarza KC PZPR. W latach 70 funkcję tę sprawował Edward Gierek. Przemówienie było transmitowane przez Polskie Radio. Do słuchaczy na placu docierało dzięki wojskowemu samochodowi propagandowemu wyposażonemu w głośniki.

                Po zakończeniu części oficjalnej następował wymarsz. Uczestnicy kroczyli według ściśle określonego porządku. Na początku szła orkiestra z Państwowego Ośrodka Maszynowego, następnie poczty sztandarowe oraz miejscowa elita władzy, no i na końcu cała reszta uczestników. Pochód przemieszczał się z Placu Wolności  ulicą Pionierów[1], następnie ulicą Bohaterów Stalingradu przez  miasto pod budynek Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, gdzie stała trybuna honorowa. Trasa pochodu liczyła 1,5 km. Oficjele po pokonaniu trasy zajmowali miejsca na trybunie i  stamtąd odbierali paradę. Na chodniku naprzeciwko trybuny stała orkiestra i umilała swoim repertuarem przyjmowanie defilady. Przechodzące w porządku zakłady pracy były witane i pozdrawiane przez spikera.

                Po dotarciu pod trybunę honorową uczestnicy przechodzili jeszcze kilkadziesiąt metrów do skrzyżowania z ulicą Jasną, gdzie kończyła się trasa defilady.

                Uroczystości oficjalne i pochód były dopiero początkiem wielu atrakcji zaplanowanych na dzień 1 maja. W godzinach popołudniowych organizowano liczne imprezy towarzyszące. Były to kiermasze, zawody sportowe, występy artystyczne. Ludzie organizowali sobie majówki na łonie natury. Wieczorem na Placu Wolności lub na terenie posesji Straży Pożarnej odbywała się zabawa ludowa. Po zapadnięciu zmroku na ścianie Szkoły Podstawowej nr 2 im. Janka Krasickiego pracownicy kina „Mewa” organizowali pokaz filmu pod gołym niebem.

                 Poza tym tego dnia żeglarze uroczyście otwierali w przystani Ligi Obrony Kraju sezon żeglarski. Dla wędkarzy był to pierwszy dzień legalnego połowu szczupaka, a dla dzieci dzień, w którym rozpoczynał się sezon sprzedaży lodów produkowanych przez PSS „SPOŁEM”.

                 Wraz z kończącym się dniem na ulicach przybywało osób pod wpływem alkoholu. Do częstych obrazków należał widok śpiącego w zaroślach na licznych skwerach, uczestnika święta […], jednak tego dnia upojeni mogli liczyć na wyrozumiałość MO. W archiwum IPN  znalazłem dokument datowany 1 maja 1971  w zbiorze „Notatki Informacyjne KPMO w Węgorzewie za lata 1963-72”. W dokumencie tym jest mowa o zatrzymanym obywatelu, który był pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz raportował, co następuje: „ Ze względu na święto 1 maja wymieniony nie został zatrzymany do wyjaśnienia, a puszczono go wolno do domu”. 

                 Taki obraz Święta 1 Maja utkwił mi w pamięci, a pamięć indywidualna, według mnie, zawsze wygrywa z pamięcią zbiorową.

             

            Sławomir Dobrowolski

             

             

          • Sukces Grzegorza Kraśniewskiego z VI C

          • 24 i 25.04.2021 r. odbyly się Drużynowe Mistrzostwa Województwa Warmińsko – Mazurskiego Juniorów w szachach klasycznych. W zawodach wzięły udział najsilniejsze kluby szachowe z całego województwa.  

            Uczeń naszej szkoły Grzegorz KRAŚNIEWSKI (IV m-ce na szach. – 3,5/6 pkt, wypełniona mała norma na III kat.) reprezentował sekcję UKS Uzdowo. Miło nam poinformować, że jego gra przyczyniła się do zajęcia trzeciego miejsca przez drużynę z Uzdowa.

            Gratulujemy!

            B.Ł

          • SZKOLNY KONKURS CZYTELNICZY PT. „FELIX, NET I NIKA ORAZ GANG NIEWIDZIALNYCH LUDZI” DLA KLAS VI

          • 21 kwietnia 2021 roku chętni uczniowie klas VI przystąpili do szkolnego konkursu czytelniczego pt. „Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych ludzi”. Konkurs odbył się w formie online, a uczniowie musieli się wykazać znajomością  lektury szkolnej.

            Miło mi poinformować, że:

            I miejsce zajęła Amelia Grzmil –kl.VI c,

            II miejsce - Karina Kuprewicz- kl.VI a,

            III miejsce - Oliwia Chrobak –kl.VI c.

            Wyróżnienie w tym konkursie otrzymali:

            Wiktor Pietrasz – kl.VI b,

            Radosław Latosiński – kl.VI e

            Nagrody uczniowie otrzymają po powrocie do szkoły. Gratulujemy nagrodzonym, a pozostałych uczniów zachęcamy do udziału w konkursach.

            G. Wójcik